O ile nie jesteście właśnie na plaży pod daszkiem, albo nad basenem, i nie popijacie zmrożonego koktajlu z parasolką, podejrzewam, że właśnie mierzycie się z tymi mniej fajnymi skutkami wysokich temperatur. Upały zwłaszcza w mieście bywają męczące.
Podczas upałów nasz organizm narażony jest na dodatkowy stres – tak, stres właśnie. Może stres kojarzy Wam się ze zdenerwowaniem przed egzaminem, działaniem pod presją czasu albo wystąpieniem publicznym. Tymczasem zgodnie z pierwszą definicją Hansa Selye, pioniera badań nad stresem, stres byłby „niespecyficzną reakcją organizmu w odpowiedzi na czynniki szkodliwe”, w dodatku Selye był fizjologiem, więc o stresie pisał właśnie w kontekście reakcji z ciała np. na zbyt wysoką temperaturę.
A przyznajmy, że ciało ostatnio nie ma lekko. Jeśli jak ja nie macie klimatyzacji w biurze, to pewnie bezsilnie zerkacie tylko na wiatrak i zastanawiacie się, czy to mielenie ciepłego powietrza aby w ogóle ma sens. Klejące się do ciała ubranie, szybkie męczenie się, opuchnięte nogi i ogólny brak energii – to wszystko naturalne konsekwencje gorąca. Pewnie do tej listy dodalibyście jeszcze parę własnych pozycji.
Czy uważność podczas upałów mogłaby pomóc?
Oczywiście, bo uważność trenujemy właśnie po to, by pomagała nam w trudnościach. A upały są trudnością i pierwszym krokiem, by sobie z nią poradzić, jest uznanie, że tak jest. Co konkretnie mam na myśli? Może są wśród Was twardziele i twardzielki, co chcą udowodnić sobie i światu, że upały mają za nic. Zamierzają działać albo wręcz działają z taką samą intensywnością jak wtedy, gdy żar nie leje się z nieba. Za taką strategię na dłuższą metę nie dostaniemy medalu i doprowadzimy się do skrajnego wyczerpania.
Uważne i uważni w upale rozumieją, że nasz organizm ma teraz trudno i odnoszą się do siebie z troską. Tej troski bardzo nam potrzeba. Uważna troska to odpuszczenie zadań, które nie są absolutnie konieczne, odłożenie ich na później albo rezygnacja z nich. Uważna troska to picie większej ilości wody. Uważna troska to kupienie gotowego dania (nawet jeśli jest mniej zdrowe), żeby nie spędzać potem godzin w kuchni nad gorącymi garami. Uważna troska przejawia się w szukaniu cienia, okazji do wypoczynku.
Serdecznie zachęcam Was do uważnego zadbania o siebie w upały. Mnie bardzo pomaga zrobienie listy zadań: wieczorem albo z rana wypisuję na kartce to, co koniecznie muszę zrobić. Potem patrzę jeszcze raz, krytycznie, czy rzeczywiście te wszystkie zadania są równie ważne (może zamiast dużych zakupów w markecie wystarczy kupić parę rzeczy w sklepiku na rogu?).
I jeszcze staram się doceniać to, co w upałach piękne. Na przykład zapach maciejki w moim ogrodzie po upalnym dniu. I kolory, które teraz wydobywa słońce.