Szlachetni z serca

dyskusja: Brak komentarzy
Ja podczas medytacjiRobert Johnson, znany psychoterapeuta spod znaku Junga, zwraca uwagę na fakt, jak trudno wielu z nas uwierzyć w naszą dobroć. Częściej dajemy wiarę najgorszym obawom i myślom o nas samych, temu, co Jung nazywał „cieniem”. Co ciekawe, pisze Johnson, ludzie w większym stopniu opierają się temu, co w cieniu jest szlachetnie, niż ukrywają te jego ciemne strony… Tak jakby trudniej było przyjąć do wiadomości, że nasz charakter jest do głębi szlachetny niż uznać, że jesteśmy beznadziejni.

 

Nasza wiara w ograniczoną i zubożoną tożsamość przejawia się w postaci tak silnego nawyku, że bez niego nie wiedzielibyśmy, jak żyć. Bo jeśli w pełni uznamy naszą godność, mogłoby to doprowadzić do radykalnych życiowych zmian. To mogłoby stworzyć wobec nas ogromne wymagania. A jednak jakaś cząstka w nas doskonale wie, że to przerażone, ułomne „ja” nie jest naszą istotą. (…)

 

W tych często cynicznych czasach możemy pomyśleć o naszej immanentnej dobroci jak o poprawiającym nastrój sloganie. Ale dopiero patrząc przez jej pryzmat odkrywamy zupełnie nowy sposób bycia i patrzenia. Taki, którego celem jest zmienić świat. (…)

 

Słowo „szlachetność” nie odnosi się do średniowiecznych rycerzy czy dworów. Angielskie słowo „nobility” pochodzi od greckiego „gno”, odnoszącego się do „mądrości” albo „wewnętrznego oświecenia”. Angielskie „nobility” rozumie się jako ludzką doskonałość, coś znakomitego, godnego podziwu, wyniosłego. (…) Jak więc mielibyśmy dostrzec coś podobnego w otaczających nas ludziach?

 

Tak jak nikt nie wytłumaczy nam, jak mielibyśmy poczuć miłość, podobnie nikt nie podpowie nam, jak dostrzec dobroć tkwiącą w innych ludziach. Każdy z nas musi dojść do tego na własną rękę. Niekiedy warto przekroczyć ramy czasu i wyobrazić sobie stojącą obok osobę jako małe, niewinne dziecko. Albo powędrować w czasie w odwrotnym kierunku, do przodu. Zwizualizować sobie tego kogoś u kresu życia, kruchą istotę, która nie ma już nic do ukrycia. Albo można jeszcze popatrzeć na ludzi wokół jak na towarzyszy – wędrowców, zmagających się z ciężarami, pragnących szczęścia i godności.

 

Kogo byśmy nie dostrzegli pod powierzchnią jego lęków i potrzeb, agresji i bólu, to człowiek, który – tak jak my – posiada ogromny potencjał rozumienia i współczucia, a jego dobroć dopiero ma zostać odkryta.

 

Jack Kornfield, tłum. własne

 

Całość tekstu w języku angielskim:
https://jackkornfield.com/see-the-inner-nobility-in-all-beings/