Uważny koncert
(z autostradą w tle)

dyskusja: Brak komentarzy
Zachwyciłam się nadchodzącą wiosną i postanowiłam ją nagrać. Trochę się przy tym zezłościłam. A jednak wyszło mi z tego nagranie medytacyjne.

 

Nie znam się na ptakach. Nie rozpoznaję ich po odgłosach, jakie wydają. Co wcale nie przeszkadza mi słuchać ich śpiewu, cieszyć się nim, zwłaszcza teraz, gdy z takim utęsknieniem wypatruję wiosny. Mam wrażenie, że ostatnio cały świat śpiewa. Dlatego na spacerze w parku nagrałam taki oto film:

 

 

Prawdę mówiąc to nie jedyny taki film, jaki ostatnio nagrałam. To już któryś kolejny. W każdym wydarzało się coś nie po mojej myśli: w przestrzeni dźwięków pojawił się wyjący motocykl; krzyczące dziecko; rozgadana grupa osób. Za każdym razem z irytacją wyłączałam nagrywanie. Chciałam tylko śpiewu ptaków.

 

I teraz prawie się udało. Wszystko byłoby pięknie, gdyby tylko wymazać ten szum w tle, prawda?

 

Nieopodal mojego parku, ukryta za ekranami, biegnie obwodnica. Szum jest stały. Wtóruje ptakom jak akompaniament.

 

Prawdopodobnie jakiś chytry program potrafiłby to nagranie wygładzić, lecz nie w tym rzecz. Bo rzecz w tym, żeby słuchać wszystkich dźwięków.

 

W uważności mamy praktykę polegającą na słuchaniu wszystkiego, co się pojawia, bez dzielenia dźwięków na miłe i niemiłe, pożądane i niepożądane. Jeśli Was także zirytował dźwięk obwodnicy w tle, możecie zrobić taki oto eksperyment.

 

Odtwórzcie ten film raz jeszcze i słuchajcie dźwięków, jakie do Was docierają, w tym odgłosów z drogi, jakby stanowiły jeden integralny uważny koncert. Kompozycję, w której jest miejsce na wszystko: na trele, świergoty, ale też szum aut z pobliskiej obwodnicy, i może jeszcze na dźwięki motoru, wrzaski dziecka i rozmowy przyjaciół… Pojemny świat dźwięków nieubranych w nasze preferencje. Takie słuchanie daje wolność i spokój. Nie trzeba się złościć, że coś się dzieje wbrew nam, na przekór naszym planom.

 

W święcie dźwięków, tak jak w życiu, jest miejsce na wszystko. Możemy się buntować i filtrować doświadczenia albo godzić się z tym, co jest. Zgoda nie zasadza się na rezygnacji, lecz na akceptacji i pozwalaniu. Zapraszam Was do uważnego, przyzwalającego słuchania świata wiosną.