Zapachniała mi maciejka nocą i przywołała wspomnienia. Bardzo lubię te drobne fioletowe kwiatki, niepozorne za dnia, przycupnięte w oczekiwaniu na wieczór. Dopiero po zmierzchu przychodzi ich czas. Rosa wydobywa z nich to, co najpiękniejsze: słodki aromat lata.
Jaka szkoda, że wraz ze zdjęciem nie mogę Wam sprezentować zapachu mojej maciejki nocą.
Przypuszczam jednak, że i Wasz świat pachnie pięknie tego lata. Choć amatorzy słońca mogą być ostatnio co nieco rozgoryczeni, parna i deszczowa pogoda ma też swoje plusy: potęguje, wzmacnia zapachy. Pachną wilgotne chodniki, asfalt z kałużami, opadłe mirabelki, rumianki przy drodze, ziemia i trawa po deszczu, zielone orzechy włoskie i jabłka na drzewach.
Oto lato w całej swej okazałości.
Czym teraz pachnie Wasz świat?